Pani Teresa 65 lat
O komorze dowiedziałam się od koleżanki, która interesuje się tego typu innowacjami i zdrowym trybem życia. Dużo czyta, poszukuje informacji na temat tego, jak odpowiednio dbać o swoje samopoczucie i kondycję. Opowiedziała mi, jak komora działa i jak wpływa na organizm. Mimo, że sama nie była na sesji tlenowej, to namówiła mnie do tego, by się na nią wybrać. Pierwszy raz usłyszałam o komorze normobarycznej pod koniec stycznia 2023 roku i od razu postanowiłam do niej pojechać. Od lutego do maja brałam udział łącznie w dziesięciu sesjach. W większości z nich towarzyszył mi mąż.
Przede wszystkim chcieliśmy sprawdzić, jak komora zadziała na męża, bo zmagał się z problemami układu oddechowego. On szybciej zauważył efekty, niż ja. U mnie przede wszystkim wzrosło i wyregulowało mi się tętno. Wcześniej mój puls wynosił 45 – 50 uderzeń na minutę. Po kilku sesjach puls się wyrównał i wynosi ponad 60 uderzeń na minutę. Poza tym zauważyłam, że poprawił stan mojej skóry na głowie i kondycja włosów. Po każdej sesji lepiej przesypiam noc, a z tym od długiego czasu różnie u mnie bywało. Zdarza się, że wstaję w nocy, bo jest mi duszno szczególnie przy mojej chorobie niedokrwiennej serca, na którą choruję od 6 lat. Dzięki sesjom tlenowym, takie trudne noce zdarzają się rzadziej.
Dużo wyjeżdżam za granicę, więc nie mam czasu przyjeżdżać do komory tak często, jak bym chciała. Śledzę profil komory normobarycznej na Facebooku. Jestem na też na bieżąco z wszelkimi promocjami i aktualnościami. Zachęcamy wszystkich do odwiedzenia komory i sprawdzenia na własnej skórze, jak to urządzenie działa.